Według legendy, dopóki nad Wista będzie wznosiło się wzgórze wawelskie, dopóty będzie istniał Kraków. Od drugiej połowy X w. przez wiele stuleci rezydowali tu książęta i królowie. Na przełomie XVIII i XIX w. zamek królewski zamieniono na koszary, w czasie II wojny światowej był siedzibą niemieckiego gubernatora Hansa Franka. Dziś, dzięki licznym pracom konserwatorskim, znów ma wygląd renesansowej rezydencji królewskiej. Od XVI wieku wokół katedry zaczęto wznosić kaplice. Budowano je na zlecenie królów, biskupów i magnatów. Najwspanialsza jest kaplica Zygmuntowska – arcydzieło sztuki renesansowej. Pokrywającą dach złotą łuskę otrzymała pod koniec XVI wieku dzięki Annie Jagiellonce. Na katedralnej wieży wisi najsłynniejszy polski dzwon – ?Zygmunt”, nazwany tak na cześć fundatora, króla Zygmunta I Starego. 11-tonowego kolosa odlano w 1520 roku i od tamtej pory jego głos rozlega się podczas najważniejszych uroczystości państwowych i kościelnych. Od kilku lat nowe jest jedynie serce dzwonu – stare pękło w noc wigilijną 2000 roku. Podobno przed wiekami na zboczu wawelskiego wzgórza mieszkał okrutny smok, porywający nie tylko owce, ale i niewiasty. Przechytrzył go Szewczyk Dratewka, podrzucając bestii owieczkę nadzianą siarką.